Kto jest prezydentem Albanii? Sztuczki z impeachmentem

Przytłaczającą większością głosów parlament ogłosił impeachment prezydentowi Ilirowi Mecie.

Aktualizacja: 13.06.2021 15:42 Publikacja: 13.06.2021 00:01

Ilir Meta

Ilir Meta

Foto: PAP/ EPA/Malton Dibra

Rządząca większość pod wodzą byłego burmistrza Tirany, a obecnego premiera Edi Ramy oskarżyła szefa państwa o „ciężkie naruszenie konstytucji". W 98-stronicowym raporcie wymieniono 16 artykułów ustawy zasadniczej, które miał złamać Meta.

Główny zarzut dotyczył jednak kwietniowych wyborów parlamentarnych, w których prezydent miał – zdaniem rządzących socjalistów – występować po stronie jednych partii, a przeciw drugim. Zgodnie zaś z konstytucją powinien on zachować apolityczność i być symbolem jedności Albańczyków.

Tyle że Meta w czasie kampanii wyborczej gwałtownie krytykował premiera i jego socjalistów za liczne naruszenia. Przede wszystkim zarzucał szefowi rządu wykorzystywanie administracji państwowej w kampanii swojej partii. Takie same zarzuty stawiały Edi Ramie również partie opozycyjne. Emocje w kraju osiągnęły taki poziom, że cztery dni przed głosowaniem doszło do strzelaniny między zwolennikami socjalistów i partii opozycyjnych, w której zginęła jedna osoba, a cztery zostały ranne.

Mimo zarzutów dokonywania fałszerstw wyborczych socjaliści jednak wygrali, zdobywając 74 mandaty w 140-osobowym parlamencie. Równocześnie zgłosili wniosek o impeachment. Jednak do jego przegłosowania potrzeba było dwie trzecie głosów, których premier Rama nie mógł zdobyć wśród innych partii.

Znalazł proste rozwiązanie. Zamiast głosować nad nim w nowym składzie deputowanych (którzy w dodatku formalnie rozpoczną swą pracę dopiero we wrześniu), premier przedstawił go staremu składowi parlamentu, w którym jego partia miała znacznie większą przewagę. W ten sposób 104 deputowanych spośród 140 opowiedziało się za usunięciem prezydenta ze stanowiska pierwszy raz w historii Albanii. Sam Meta odmówił nawet stawienia się przed parlamentarną komisją rozpatrującą raport o naruszaniu przez niego konstytucji.

– To wszystko jest bezprawne – powiedział prezydent. Obecne sztuczki z głosowaniem oraz wcześniejsze oskarżenia o fałszowanie przez socjalistów wyników wyborów zapowiadają długi kryzys polityczny w Albanii. Tym bardziej że decyzję parlamentu musi jeszcze zatwierdzić Trybunał Konstytucyjny, a ma na to trzy miesiące.

Rządząca większość pod wodzą byłego burmistrza Tirany, a obecnego premiera Edi Ramy oskarżyła szefa państwa o „ciężkie naruszenie konstytucji". W 98-stronicowym raporcie wymieniono 16 artykułów ustawy zasadniczej, które miał złamać Meta.

Główny zarzut dotyczył jednak kwietniowych wyborów parlamentarnych, w których prezydent miał – zdaniem rządzących socjalistów – występować po stronie jednych partii, a przeciw drugim. Zgodnie zaś z konstytucją powinien on zachować apolityczność i być symbolem jedności Albańczyków.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Tajna kolacja Scholza i Macrona. Przywódcy Francji i Niemiec przygotowują się na wizytę Xi
Polityka
Bloomberg: Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem
Polityka
Co zrobi Moskwa, jeśli Zachód zabierze Rosji 300 miliardów dolarów?
Polityka
Charles Michel wyjaśnia dlaczego UE musi się rozszerzać
Polityka
Gruzińska policja brutalnie tłumi protesty. Parlament popiera „prawo rosyjskie”
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił